Nici liftingujące – wskazania, hiperkorekcja, zalecenia po, higiena twarzy. Czego nie robić, żeby nie dopuścić do powikłań? Posłuchajcie – lub przeczytajcie tutaj naszą rozmowę z doktorem Michałem Rożalskim, który na co dzień pracuje w Klinice Ambroziak. Pan doktor jest naszym Trenerem z zakresu technik implantacji nici NewU Thread Series na poziomie Master Class.
Całej rozmowy możecie posłuchać klikając tutaj na naszym profilu na Instagramie.
Dr Michał Rożalski: Jestem dermatologiem i zajmuję zarówno dermatologią kliniczną, jak i typową medycyną estetyczną. Większość zabiegów, które wykonuję, to zabiegi laserowe (cała gama), a także wypełnienia za pomocą kwasu hialuronowego i tłuszczu, małe liposukcje i nici liftingujące. Rewitalizujące też, ale w mniejszym stopniu.
Oczywiście są to zabiegi inwazyjne. Zabiegi, w których uszkadzamy skórę, przekłuwamy się przez naskórek, implementujemy nici do tkanki podskórnej. Czas rekonwalescencji jest dosyć długi, nawet do dwóch tygodni, najczęściej tydzień. Cała procedura zabiegu, znieczulenie i rekonwalescencja świadczą o tym, że jest to zabieg z tych inwazyjnych.
Mamy różne rodzaje nici, np. PDO są to nici, które w miarę szybko się rozkładają, mniej więcej w ciągu 3 miesięcy. Są też tacy pacjenci, u których rozkładają się zdecydowanie dłużej. Każdy z nas jest inny. U jednej z pacjentek wyciągałem nici w nienaruszonym stanie nawet po 4 miesiącach. Nie można powiedzieć na 100%, kiedy nici się rozkładają. Zależy to także od grubości nici. Z kolei nici P(LA/CL) rozkładają się dłużej, ok. 12 miesięcy. Dają one dłuższą stymulację tkanki i dłuższe efekty.
Wszystko zależy od tego, jakie efekty chcemy uzyskać. Jeśli rewitalizację lub pobudzenie skóry, to wkładamy nici bez haczyków. Mogą to być nici proste, może być kilka nici w jednej igle, które wypełniają tkankę podczas implantacji, mogą być nici skręcone. Jest więc cała masa różnych typów nici rewitalizujących, czyli tych bez haczyków. Jeśli chcemy wypełnić tkankę – przykładowo fałdę nosowo-wargową, wtedy implantujemy nici, które stanowią taką siatkę – plecnionkę, która daje objętość. A jeżeli chcemy tylko pobudzić skórę, to możemy użyć nici pojedynczej Lub tzw. Tornado. Wtedy robimy jakby siateczkę z tych nici, która pobudza całą tkankę.
Jeżeli chcemy unieść policzki, brwi, przesunąć tkanki w okolicy twarzy / podbródka, to implantujemy wtedy nici z haczykami. Tkanka zaczepia się wówczas na tych haczykach i możemy ją unieść, zmienić kształt twarzy czy podbródka, dzięki sile fizycznej tych nici.
Jeśli chodzi o nici rewitalizujące, to implantację można wykonać znieczulając skórę kremem. Pracuję jednak głównie na niciach haczykowych, liftingujących, więc będę mówił o nich. W tym przypadku możemy zrobić znieczulenie nasiękowe w miejscu wkłucia, ewentualnie na przebiegu nici. Możemy też zrobić znieczulenie kaniulą z jednego wkłucia podając znieczulenie na okolicę, którą chcemy znieczulić.
Same zabiegi nie są bolesna. Znieczulenie i wkłucie to część procedury, która jest bolesna. Później pacjentki mogą odczuwać dyskomfort przez ciągnięcie tkanek – oczywiście nie wszystko może się na 100% znieczulić i w niektórych miejscach może być odczuwana bolesność, ale zazwyczaj ból nie jest przez cały czas trwania zabiegu. Może zaboleć punktowo, kiedy igła przechodzi przez niektóre tkanki. Oczywiście każdy pacjent to inaczej odczuwa – jednych boli samo myślenie o tym, że cos jest włożone w policzek. Samo odczucie przechodzenia kaniulą przez tkanki też dla wielu pacjentów jest trudnym doznaniem, ale tak naprawdę większość przechodzi to bardzo dobrze.
Zawsze mówię pacjentkom, że będzie hiperkorekcja, ale mimo to miałem dwa przypadki omdlenia pacjentek po zabiegu, no bo twarz bezpośrednio po zabiegu nie wygląda wtedy dobrze. Twarz jest wtedy mocno naciągnięta na niciach. Wiemy o tym, że tkanka opadnie na tych niciach (ok. 20%) i chodzi o to, aby dzięki zastosowaniu hiperkorekcji, ułożyła się ona w odpowiednim miejscu już po opadnięciu. W odpowiednim, czyli w takim, w jakim to przewidzieliśmy ustalając efekty, na jakich zależy pacjentowi. Na szczęście hiperkorekcja utrzymuje się tylko przez ok. 3-7 dni. Po tygodniu jest zniesiona, ale pierwsze dni dla kogoś, kto pierwszy raz poddał się temu zabiegowi, może być trudne. Oczywiście trzeba informować pacjentów o hiperkorekcji, że początkowy efekt jest zupełnie normalny i że to nie jest ostateczny wygląd pacjenta po zabiegu.
Wszystko zależy od typu pracy. Jeśli ktoś nie ma kontaktu z klientami, współpracownikami, to może zrobić zabieg i od razu po nim wrócić do pracy. Jeżeli mamy pacjentów, którzy mają kontakt z klientem, to ja zalecam ok. tygodnia odpoczynku. Po zabiegu może być bolesność, trudność w mówieniu.
Jeżeli zakładamy nici liftingujące to ważne jest, żeby tkanka jak najdłużej utrzymała się na haczykach. Należy spać na plecach przynajmniej przez 5-7 dni, bo w innym wypadku możemy ściągnąć tkankę z tych zaczepów i wtedy nie mamy efektu… Z czasem, mniej więcej po 1,5 tyg., nić i tkanka są nie do ruszenia.
Po drugie: jeśli robimy lifting, podniesienie tkanki policzków czy poprawę linii fałdu marionetek, to zabronione jest spożywanie twardych pokarmów, czy takich, które wymagają intensywnego, mocnego gryzienia. Wybieramy raczej produkty półpłynne i staramy się nie potwoerać szeroko buzi, żeby nie dochodziło do zrywania tkanek z haczyków.
Nie możemy tez korzystać z usług stomatologa, ze względu na to, że zabiegi w obrębie jamy ustnej mogą spowodować rozsiew bakterii, które kiedy dostaną się do krwi, mogą osadzić się na niciach. W następstwie może dojść do infekcji w obrębie nici – musimy wtedy albo działać antybiotykiem, albo usunąć taką nić. I to jest dość duży problem. No i druga kwestia związana z wizytą u stomatologa: musimy wtedy otworzyć buzię, co może spowodować ściągnięcie nici.
Wysiłek fizyczny: unikamy go przez okres mniej więcej 1-2 tygodni.
Po zabiegu warto założyć stripy, czyli plastry, które trzymają tkankę w miejscu przebiegu nici. Dzięki temu jest ona unieruchomiona, a nić i tkanka lepiej się wtedy łączą, więc efekt jest trwalszy. Możemy też używać taśm do tzw. kinesiotapingu, który jest ostatnio tematem na topie. Możne je jak najbardziej naklepić wzdłuż przebiegu nici, maja one polepszyć napięcie mięśni.
Nie mogą przyjmować leków przeciwkrzepliwych – to znaczy mogą, ale jeśli je przyjmują, to muszą mieć świadomość, że może się zrobić siniak, albo nawet krwiak (zdarza się za pomocą nici / kaniuli / igły uszkodzenie naczynia podczas zabiegu czy krwawienie). Jeśli zabieg ma być bezpieczny, to z leków przeciwbólowych polecam paracetamol, a przeciwkrzepliwe czyli aspiryna, ibuprofen i tego typu przeciwbólowe nie powinny być zażywane właśnie ze względu na możliwość zwiększenia krwawienia. Nie polecam spożywania alkoholu, bo krwawienie może być większe. Można robić zabieg w trakcie okresu – to jest często pojawiające się pytanie.
Jeśli miejsce wkłucia jest w okolicy włosów, to nie ma problemu – można wykonać makijaż. Jeżeli miejsce wkłucia w okolicy podbródka, kąta żuchwy – można. Nie zalecam makijażu bezpośrednio po zabiegu, kiedy wkłucie jest w okolicy jarzmowej lub fałdu nosowo-wargowego. Na drugi dzień miejsca po wkłuciach ulegają zasklepieniu, robi się strupek i wtedy już można. Nie można natomiast intensywnie ścierać makijażu, żeby nie ściągnąć tkanek z zaczepów nici. Trzeba to robić delikatnie!
Pacjenci często pytają o możliwość masażów twarzy. Proponuję zachować odstęp 1,5-3 miesięcy. W zasadzie w ogóle nie zalecam masowania okolicy, w której zaimplantowana jest nić. Tkanki okalające ją można, albo inne części twarzy. Trzeba pamiętać, że nić rozkłada się najszybciej po 3 miesiącach i zawsze jest ryzyko, że ją uszkodzimy.
Robiąc hiperkorekcję, tkanka może być zaciągnięta. Mówię swoim pacjentom, że jeżeli przez tydzień będą jeszcze coś widzieli, to mogą do mnie przyjść. Jeżeli mamy zaciągnięcie w okolicy policzka (a to jest normalne, bo tkanka może się trzymać mocniej na haczyku), to ja po prostu lekko zmasowuje taką tkankę z haczyka. Czasami jest to bolesne, ale w większości przypadków do zniesienia. Zawsze proszę o kontrolę, jeśli coś zaniepokoi pacjenta, ale nie mówię nigdy, że za tydzień czy za dwa pacjent na pewno musi na nią przyjść.